#1 Pitu Pitu o książkach i muzyce



Hej:D! Dzisiaj drugie podsumowanie stycznia, a dokładniej skupię się tutaj na książkach i muzyce. Postanowiłem rozdzielić całe podsumowanie na dwie części, bo byłoby zwyczajnie za długie i nie wiem, czy komuś chciałoby się je czytać :P.

źródło

Książki

Zacznijmy standardowo od książek. Udało mi się ich przeczytać w tym miesiącu aż 5. Jest to naprawdę dobry wynik, bo nauki było i dalej jest sporo. W końcu ostatnie tygodnie przed feriami i nauczyciele wpychają te sprawdziany i kartkówki nałogowo. Zanim jednak przejdę do właściwej części tej sekcji, zaproszę Was na moje konta, na których zaznaczam na bieżąco przeczytane książki:



1. "Dwie strony medalu" J.M.R. Michalski

Jako pierwszą udało mi się skończyć książkę "Dwie strony medalu". Opowiada o dwóch przyjaciołach- Michale i Adamie, którzy chodzą do liceum. Ich przyjaźń jest pełna sprzeczności. Jeden z nich jest pilnym, inteligentnym uczniem wierzącym w Boga, a drugi zagorzałym kibolem-ateistą lubiącym pić, ćpać i się nawalać, że tak to ujmę xD. Najpiękniejsze w nich jest to, że jeden poszedłby za drugim w ogień. Książka naprawdę genialna i jak dla mnie niezwykle wzruszająca. No i jej akcja rozgrywa się na ulicach Radomia- mojego miasta. Myślę, że na moją opinię w znaczącym stopniu wpłynęło właśnie to, że w książce były nazwy autentycznych ulic, które mogłem sobie odtworzyć w głowie podczas lektury. Polecam z całego serca💖!

Ocena: 5/5

2. "Złoty pociąg i tajemnice skarbów Polski" W. Antkowiak


Kolejną książką, którą udało mi się przeczytać w tym jeszcze nowym 2020 roku jest "Złoty pociąg i tajemnice skarbów Polski". Tutaj już sprawa nie wygląda tak kolorowo jak z książką wyżej. Spodziewałem się, że ten tytułowy złoty pociąg będzie zajmował znaczną część tekstu, skoro jest wyróżniony w tytule. Podczas czytania okazało się jednak, że zajmuje jedynie kilkadziesiąt stron z ponad 250. Odniosłem wrażenie, że jest on zwyczajnie chwytem reklamowym. Nawet nie wiem, czy specjalnie nie zrobili dodruku książki i zmienili okładkę podczas tego wielkiego "boom" na ten  cały legendarny złoty pociąg. Oprócz tego książka napisana językiem trochę mało zrozumiałym dla zwykłego szarego czytacza.


Ocena: 2/5

3. "The Call: Wezwanie" O. Peadar

Kolejną, już trzecią książką przeczytaną w styczniu jest "The Call: Wezwanie". Dostałem ją od Agaty z Instagrama vanillareads, za co bardzo dziękuję (i polecam ją swoją drogą odwiedzić :P). Wracając: sam pomysł na fabułę i na te zniknięcia w wieku nastoletnim jak najbardziej aprobuję(coby wyjść na trochę mądrzejszego i poużywać takiego słownictwa xD). Książka przypominała mi takie serie jak "Więzień labiryntu" czy może nawet "Harrego Pottera". Ale czy była od nich lepsza? Jak dla mnie nie. Była fajna, przyjemnie się ją czytało, ale nie porównywałbym jej do takich "hitów literatury młodzieżowej", co zrobiło wydawnictwo na blurbie.

Ocena: 4,5/5

4. "Buntowniczka z pustyni" A. Hamilton

Przedostatnią książkę, którą udało mi się dosłownie pochłonąć w poprzednim miesiącu jest "Buntowniczka z pustyni". Seria zalega u mnie już dobrych kilka(albo i nawet kilkanaście) miesięcy i stwierdziłem, że to będzie dobry moment aby ją rozpocząć. Podobała mi się. Nie jest to wbrew pozorom taka "ostra" fantastyka. Istnieją w niej dżiny, ich dzieci z magicznymi mocami itd., ale jak dla mnie nie jest to jakoś bardzo wyczuwalne. Jeśli więc chcecie zacząć z fantastyką, ale nie lubicie takiej "ostrej, narzucającej się", to możecie przeczytać "Buntowniczkę...".

Ocena: 4/5




5. "Brulion Bebe B." M. Musierowicz

Piątą i ostatnią książką, którą udało mi się przeczytać w styczniu jest "Brulion Bebe B." czyli kolejna część z serii Jeżycjada. Muszę tutaj coś więcej pisać? Nic tylko czytać! Polecam wszystkim zarówno tę część jak i całą serię. Ta książka spodobała mi się wyjątkowo, bo bardzo utożsamiam się z główną bohaterką.

Ocena: 5/5

źródło

Muzyka

Czy ten miesiąc obfitował w słuchanie muzyki? Porównując do poprzednich miesięcy w 2019 roku- no nie za bardzo. Pod koniec poprzedniego roku miałem takie "BOOM" na piosenki i był to w zasadzie mój mały kolejny nałóg, ale w poprzednim miesiącu jakoś muzyka odeszła na bok. To wszystko przez moje lenistwo, bo kiedy wracam ze szkoły nawet nie chce mi się wchodzić na Spotify'a. Za duży wysiłek xD. Mam też poważny problem, bo nie mam czego słuchać i strasznie trudno jest znaleźć jakieś nowe piosenki. Dlatego gorąca prośba do Was: baaaardzo baaardzo proszę Was o to, żebyście podali mi tytuły piosenek bądź nazwy playlist na Spotify, których Wy lubicie słuchać. Nie jestem wybredny, przyjmę w sumie wszystko, ale najbardziej jestem sfiksowany na punkcie popu. 
A! No i nie będę tutaj pisał o piosenkach, które wyszły w danym miesiącu, tylko o takich, które udało mi się ostatnio poznać i które wpadły mi w ucho.

1. "Sztorm" Cleo

To jest moje odkrycie roku. No i pomyśleć, że piosenka wyszła 5 lat temu... Co ja robiłem w tym czasie!? Poznałem ją dzięki Kindze Wołoszyn (występ- klik), która na przesłuchaniach w The Voice Kids zaśpiewała właśnie tę piosenkę. Jej wykon jest genialny, może nawet na porównywalnym poziomie do Cleo(?). Ale to już nie mi oceniać, od tego są eksperci.


2. "Szampan" Sanah

No tutaj to już w ogóle odkrycie roku xD. Jak dla mnie artystka ma genialny głos, uwielbiam. Taki miły dla ucha, delikatny. Muzyka też niczego sobie. Na tę chwilę przesłuchałem jedynie kilka piosenek Sanah, ale na pewno zapoznam się z całą jej twórczością. 

3. "Słucham Cię w radiu co tydzień" Ania Karwan

I tutaj zaskoczenie- tyle razy to już słyszłem, mama czy brat sobie podśpiewywali, w radiu też wiele razy leciało. A ma to tylko trochę ponad 9 miesięcy! Wow. 

4. "So Am I" Ava Max

Niezwykle mocno wpadła mi w ucho, swego czasu naprawdę wydzierałem się, kiedy byłem sam w domu i nikt nie słyszał xD. Wydaje mi się, że gdzieś to słyszałem w reklamie, ale nie jestem pewny. Tak czy siak polecam. Kolejny delikatny, miły dla ucha głos.

5. "Adore You" Harry Styles

To jest dosyć nowe, patrząc na to, kiedy powstały piosenki, o których pisałem wyżej. Dotąd jakoś Styles nie zwrócił mojej uwagi, a tutaj taka niespodzianka. Szczególnie podoba mi się teledysk. Zresztą historia, którą niesie piosenka i przesłanie... Świetne, przepadłem.



6. "Strangers" Sigrid

Jak w przypadku "So Am I" nie byłem pewny, tak tutaj na sto procent piosenka jest użyta w spocie(?) reklamującym pewną stację telewizyjną, a w zasadzie pewien kanał(tak, nie napiszę tu tej nazwy, sami się główcie. Kto wie, jaki to kanał, może pisać w komentarzu. Dostanie... wirtualny medal bystrzaka tygodnia xD). Kolejny delikatny głos. Ja coś ewidentnie muszę do tych głosów mieć xD.

7. "RITMO(Bad Boys For Life)" The Black Eyed Peas

To akurat jest dla mnie bardzo dziwne xd. Tak jak nie lubię rapu(?, przynajmniej taki głos rapowy jest), tutaj mi odpowiada. Szczególnie ten refren wpada w ucho. Naprawdę nie pytajcie, dlaczego mi się to podoba, sam nie wiem xD.

8. "Love On Myself..." - to xd

Jestem za leniwy na napisanie wykonawców i tytułu całego, okay xD? Tutaj w sumie taki głos pośredni. Nie "dorosły", ale też nie taki delikatny i miękki. Muzyka z tymi takimi bitami(?- jakoś dużo dzisiaj znaków zapytania xd) naprawdę jest genialna i mi się podoba. 

9. "Memories" Bodin, Feb

Hm... W zasadzie taki słodszy głos, ale szczególnie ten refren wpada w ucho. Trochę taka ta piosenka radosna, ale jednak tam gdzieś w podświadomości odczuwam, że jednak też trochę melancholiczna. Uwielbiam!

10. "Dance Monkey"- Tones and I

No, kochani! Deser zawsze zostawiam na koniec! To jest dopiero piosenka, już przez tak długi okres mi siedzi w głowie... Nie wiem, czy kiedykolwiek z niej wyjdzie xD. No i jest też dosłownie wszędzie. Teledysk mi się podoba, taki radosny i pocieszny. Piosenka ma taki sam wydźwięk zresztą, ta cała muzyka i tekst. No a wykonawca... Genialny, unikatowy głos. I ta chrypka... A kiedy dowiedziałem się, że to śpiewa dziewczyna... Wow, szacunek. Niesamowite jest to, ile drzemie energii w tym wykonie. Ahhhh, musicie posłuchać, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, bo zaduszę! (tym razem to nie jest żart) A ile się coverów nasłuchałem! To jest naprawdę życie. Aż człowiek chce się podnieść, tańczyć i po prostu żyć. Szczególnie podoba mi się ta interpretacja, również polecam przesłuchać: klik.

Ujęcie z teledysku "Dance monkey"

Podsumowanie


No i co? Dużo tego jest czy mało? Jak na mnie i na ten nawał nauki w tym miesiącu to dosyć sporo. W lutym mam ferie, właśnie je zacząłem w czwartek po południu i chyba przeczytam trochę więcej tych książek. Ale nie wiem, co znowu będzie z muzyką.
Wy przeczytaliście jakąś książkę, która mi się udało przeczytać? 
Jakie piosenki Wam ostatnio wpadły w ucho? 
Jestem bardzo ciekawy 😁.

Komentarze

  1. Mam ochotę wrócić do Jeżycjady Musierowicz. :D Do tej pory przeczytałam tylko "Kłamczuchę" i miałam podejście do "Idy Sierpniowej", ale coś nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Często czytane...