"WIGILIA DNIA ZMARŁYCH"


Autor: Filip Zając

Wydawnictwo: Psychoskok

Typ: ebook

Ilość stron: 237










Fabuła:



Książka opowiada o Oskarze, który próbuje jakoś podnieść się po rozwodzie ze swoją żoną. Pewnego dnia przesiaduje w pubie i obserwuje innych, kiedy jego wzrok przyciąga tajemnicza grupa osób, a konkretniej rudowłosa dziewczyna, która wpada mu w oko. Po przyczynieniu się do uratowania jej  z rąk gwałcicieli, Oskar wstępuje do paczki znajomych- zaprzyjaźnia się z Zozymem , Nicol oraz rudowłosą Berenicą, z którą po pewnym czasie nawiązuje bliską relację. Po kilku imprezach i zwykłych spotkaniach Oskar zostaje zaproszony przez swoją sympatię na bal przebierańców zorganizowany przez klub, do którego należą jego znajomi. Czy Oskar będzie umiał odnaleźć się w nietuzinkowym towarzystwie? Czy będzie gotowy zostać jednym z nich? Tego nikt nie wie. Wiadome jest tylko jedno- po owym balu już nigdy nie będzie taki sam.

"Nie istnieje dobro ani zło, jeżeli sami personalnie nie nadamy im znaczenia."

Plus i minusy:


Kiedy zaczynałem tę książkę, miałem nadzieję na przeczytanie dobrej fantastyki z elementami since-fiction. Niestety, nieco się zawiodłem. Ponad ¾ treści to typowy romans. Ja w tego typu powieściach nie gustuję, więc byłem bardzo zawiedziony. Akcja zgodna z gatunkiem książki rozpoczyna się dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach, przez co niejedna niecierpliwa osoba, która w dodatku nie lubi romansów z pewnością nie czytałaby dalej.

Styl autora był przyjemny, książkę skończyłem w ciągu dwóch wieczorów, co zdecydowanie wpływa na plus, ale język jej jest       oficjalny i poważny, przez co może przypominać nudne dla wielu klasyki- lektury z lat szkolnych. W książce pojawiają się również filozoficzne dyskusje, które osobiście przypadły mi do gustu. Rozmowy te przedstawiały ciekawe punkty widzenia np. na postrzeganie zdrady czy nt. jak uchronić ludzkość od samozagłady. Poglądy te były często logiczne i przekonujące, jednak trzeba było się skupić, by je zrozumieć.

Moim zdaniem nieco nielogiczne było to, że nowo poznane osoby na pierwszym czy drugim spotkaniu się całują, nie wiedząc o sobie praktycznie nic. Zdaję sobie sprawę, że Oskar mógł być zdesperowany po rozwodzie z żoną, jednak z drugiej strony powinien też bardziej uważać z tego powodu.


"No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu..."


Jak dla mnie ogromnym plusem było zakończenie. Nie mogę Ci za wiele o nim napisać, gdyż nie chcę spoilerować, ale bardzo mnie ono zaskoczyło. Nie było to na pewno zakończenie, które pojawia się w każdej książce, co wpłynęło zresztą ogromnie na moją ocenę, gdyż podniosło ją z 2,5/5 na 4/5 gwiazdki.

Okładka i ilustracje stworzone przez Rafała Kalusa to również niekwestionowana rzecz wpływając na dodatnią ocenę tej książki. Były naprawdę piękne i wprowadzały trochę tajemniczy nastrój, umilając czytanie.

Podsumowując: książkę, pomimo leniwie ciągnącej się akcji na początku, oceniam pozytywnie. Nie zrażaj się zbyt długim wstępem, dla samego zakończenia warto ją skończyć, co gorąco Ci polecam.


Za książkę dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

Komentarze

Często czytane...